Statystyka wiernych
Niespełna połowa białostoczan, którzy deklarują, że są katolikami, chodzi w niedzielę do kościoła. Tak wynika z danych ze spisu wiernych.
W Białymstoku w niedzielę komunię przyjmuje średnio co szósty wierny. Do kościoła chodzi 47 procent mieszkańców deklarujących się jako katolicy. Nieco wyżej w naszym regionie jest tylko diecezja drohiczyńska. Tam do kościoła chodzi 49,8 procent wiernych.
- Dla każdego księdza liczba, która nie wynosi 100 procent, jest zawsze za mała - komentuje wynik ksiądz Zdzisław Karabowicz, rzecznik białostockiej kurii. - Choć z drugiej strony to było liczenie tylko w jedną niedzielę. Uwzględniło głównie tych, którzy regularnie chodzą do kościołów. A jest tak, że niektórzy chodzą np. co drugą niedzielę, albo tylko w święta. I wtedy kościoły są pełne ludzi.
Rok 2005 był znaczący dla całego Kościoła w Polsce. Cierpienie i śmierć Jana Pawła II spowodowała, że tłumy ludzi zaczęły nawiedzać świątynie. - Po śmierci Papieża wiele osób, które od lat nie było na mszy świętej, pojawiło się w kościołach - opowiada ks. Andrzej Kołpak proboszcz parafii pw. św. Ojca Pio. - Wielu też uklękło w konfesjonale, i to było wspaniałe. Po czasie okazało się, że część tych osób znowu odeszła.
Ksiądz Karabowicz zjawisko ocenia bardziej dosadnie: - Część ludzi idzie do kościoła, bo jest z nim związana emocjonalnie, część zaś idzie bo tak wypada.
Dlatego też wszyscy kapłani dostrzegają ogrom czekającej ich pracy, która ich czeka. Ich zdaniem wkrótce zmierzą się z postępującą z Europy Zachodniej laicyzacją. Ta zaś zacznie Kościołowi odbierać głównie młodych ludzi.
Najwięcej w Polsce ludzi do kościoła chodzi w diecezji rzeszowskiej - 71,1 procent tych, którzy deklarują, że są katolikami. Najmniej w Łodzi - 29,9 proc. Najlepsza w naszym regionie - pod względem frekwencji - diecezja drohiczyńska jest na 11. miejscu w Polsce. Diecezja białostocka jest na 17. miejscu, łomżyńska - 18. (46,3 proc.), ełcka - 28. (39,6 proc. - diecezja ta obejmuje część Suwalszczyny).
Gazeta Wyborcza